Wraz z wyborem księdza Tadeusza Wojdy na stanowisko gdańskiego arcybiskupa, przez media przetoczyła się dyskusja jak ten wybór wpłynie na rozwój naszej archidiecezji.

Nie byłoby w tej dyskusji nic niestosownego, gdyby nie to, KTO zabrał w tych mediach głos.

Chciałem zwrócić Waszą uwagę na groźnego zwierza jaki pojawił się w okolicach Bożej owczarni. To katolik świecki.

Zawsze starałem się być blisko Boga, nie zawsze się udawało, ale gdy ktoś pytał mnie o wyznanie, odpowiadałem – katolik. Moja świeckość była i jest nieistotnym wyróżnikiem, bo jaki sens wyróżniać coś oczywistego..

Więc jeśli ja jestem po prostu katolik, kim jest katolik świecki?

Z „troską” o naszej archidiecezji zawsze wypowiadała się pani dr Anna Strzałkowska, świecka katoliczka, działaczka chrześcijańskiego stowarzyszenia „Wiara i Tęcza”, żyjąca w homoseksualnym trójkącie, wychowująca w takim związku syna, doktor i pracownik UW. I… uwaga, po formacji młodzieżowej, była animatorka RŚ-Ż. Pani Anna na łamach GW o wyborze biskupa Wojdy wypowiada się tak: „Taki homofobiczny biskup w liberalnym Gdańsku to pomyłka”. „Nie ma zgody na nienawiść w mieście wolności i solidarności”.

Ledwo kilkanaście dni po ingresie w DB mogliśmy przeczytać: „Osoby pokrzywdzone mogą mówić, że przyszedł nowy arcybiskup i nic się nie dzieje – uważa Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, który należy do grupy świeckich katolików, m.in. współorganizował protesty przeciwko abp. Głódziowi. Dalej w wypowiedzi czytamy: „Wierni potrzebują poczucia, że duchowni są wspólnotą. Obawiam się jednak, że tę ››masę upadłościową‹‹ po abp. Głódziu można różnie nazywać, ale na pewno nie wspólnotą”. Hm… Czy istotnie jesteśmy już tylko masą upadłościową po Kościele Chrystusowym???

Dwa lata temu grupa świeckich katolików zorganizowała pod gdańską kurią protest pod hasłem „Odzyskajmy nasz Kościół” – organizatorką była katoliczka Justyna Zorn, choć uwagę mediów przyciągnęła inna uczestniczka protestu, ateistka prof. Ewa Graczyk z UG. Tak, to ta sama, która na „marszu równości LGBT” parodiowała procesję Bożego Ciała i profanowała symbol Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Jak mówi, „w proteście pod kurią uczestniczyłam, bo uważam, że od relacji panujących w Kościele zależy dobro Polski”.

Niestety pod wielkim wrażeniem siły sprawczej wymienionych świeckich są niektórzy księża naszej diecezji.

Ksiądz Piotr Adamski na łamach DB: „Bez wsparcia świeckich w tej sprawie i ich szalonych pomysłów się nie uda. Tego jeszcze w historii Kościoła nie było, żeby rozmawiano z papieżem przez ogłoszenie w gazecie ››La Republicca‹‹, którą papież czyta.”

W kontekście arcybiskupa Wojdy mówi: „Żeby nastąpiła zmiana, to nowy arcybiskup musi pracować z księżmi. Zmiana mentalności nastąpi, gdy będą warsztaty na temat nawiązywania kontaktu z drugim człowiekiem, z ofiarą przemocy domowej, z ofiarą przemocy seksualnej. My, jako księża, nie zrobimy tego sami. Potrzebujemy świeckich, specjalistów (…). Kościół sam się nie oczyści.”

To już nie Ewangelia i miłosierdzie, lecz warsztaty i szkolenia?

Jeśli komuś za mało „świecko-katolickiego” pogubienia, „polecam” grupę na FB „Głos Wiernych Archidiecezja Gdańska”, założoną przez Annę Koziołkiewicz-Kozak, prawniczkę specjalistkę od… rozwodów, autorkę bloga „Z obrączką czy bez”. Na stronie znajdziecie dyskusje o „Kościele, który łączy”, drodze synodalnej, świeckiej władzy w Kościele i wiele innych. Ale uwaga… jeśli macie odmienne zdanie niż moderatorzy, nie ujawniajcie go, bo usuną Was z grupy jak niejednego ze… zwykłych katolików

ZPB