Ks. Franciszek Blachnicki często jest określany jako człowiek wiary konsekwentnej. Ta cecha jest widoczna przez całe jego życie i dotyczy nie tylko konkretnych zadań czy decyzji, ale obejmuje także stały kierunek działań, dążenie do ukazywania Boga wszystkim ludziom. Ojciec nie ma wątpliwości co do celu, a wiara jest jego wewnętrznym motorem. W spisanym w 1986 roku testamencie czytamy: Ta rzeczywistość wiary – od tamtej chwili [nawrócenia], bez przerwy przez 44 lata, określa całą dynamikę mego życia i jest we mnie źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu. Bardzo szybko idea zostaje przekuta na konkretne fakty. Już na początku posługi w parafiach ksiądz Blachnicki zaczyna pracować z ministrantami i kształtuje się metoda rekolekcji zamkniętych dla dzieci – Oaza Dzieci Bożych. Kolejne lata to bardziej szukanie metod i rozwijanie daru, wizji, którą otrzymał. W cytowanym już Testamencie napisał: Patrząc na jego [Ruchu ŚwiatłoŻycie] rozwój, owoce, na tę rzeczywistość w życiu Kościoła w Polsce – nie mogę w tym nie widzieć daru – charyzmatu. To nie zostało przeze mnie wymyślone, tworzone, ale zostało mi dane i zadane.
W tym kontekście warto zwrócić uwagą na dojrzałość przemyśleń jeszcze nie księdza a kleryka Blachnickiego, zapisanych na rekolekcjach w 1948 roku i dotyczących sfery społecznej:
1. Na pierwszym miejscu trzeba wykonywać funkcje pasterskie zwyczajne, które są obowiązkami stanu, obowiązującymi w sumieniu (katechizacja, kazania, administracja sakramentów św.,staranie o chorych).
2. Jeżeli warunki są tego rodzaju, że te zwyczajne środki pracy duszpasterskiej nie wystarczą, trzeba podejmować inne dzieła.
Dzieła i inne prace społeczne są dziś uznane za konieczne przez wszystkich. Te dzieła i ta praca społeczna nie jest celem, są środkami, częstokroć zasadniczymi, spowodowanymi warunkami nieładu w chorym społeczeństwie, ale trzeba brać warunki takimi, jakie są, i do nich dostosować apostolstwo.
W opisie zasad pracy społecznej podaje:
1. Posługiwać się, o ile tylko można, dziełami już istniejącymi […];
2. Ustalić całą sieć różnych dzieł, tak aby ująć całą parafię, aby ani jedna osoba nam nie uszła;
3. Liczyć się z warunkami społecznymi i ekonomicznymi parafian w wyborze towarzystw, jakie się zakłada […];
4. Wykluczyć absolutnie wszelką politykę;
5. Być przede wszystkim i zawsze nadprzyrodzonym […], nie tracić w dziełach urobienia chrześcijan;
6. Działać zawsze w doskonałej zgodzie ze swoimi przełożonymi […];
7. Postępować powoli […];
8. Postarać się o pomocników. Nie chcieć wszystkiego robić samemu […];
9. Nie zaniedbywać się samemu […], duszą każdego apostolstwa jest życie wewnętrzne.
Można powiedzieć, że w przytoczonych zapiskach nie ma w zasadzie nic nadzwyczajnego. Gdyby ktoś zwrócił uwagę, że powstały kilkanaście lat przed Soborem Watykańskim II, to być może da się w nich zauważyć jakąś intuicję przyszłych zmian. Zresztą, czyż nasze notatki z różnych rekolekcji nie zawierają podobnych złotych myśli, skrzętnie zapisanych do wykorzystania i wcielenia w życie?
W tym konkretnym wypadku jest jednak pewna istotna różnica: to, co Franek zaplanował – Franciszek w pełni zrealizował.
Najnowsze komentarze