W niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 9 czerwca 2019 roku pójdziemy w jubileuszowym X Marszu dla Życia i Rodziny. Promujemy wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Promujemy rodzinę. Jak w ostatnich latach przejdziemy ulicami Gdańska w czerwcu, by w ten sposób przypomnieć o wizytach Jana Pawła II na Pomorzu. Podkreślamy wagę papieskiego dziedzictwa niezmiennym hasłem marszu Jan Paweł II  – Promotor godności ludzkiej i rodziny. Papież odwiedzał Gdańsk dwa razy. 12 czerwca 1987 roku oraz 5 czerwca 1999 roku, kiedy odprawił mszę św. na hipodromie w Sopocie. Najbliższy marsz będzie więc nie tylko dziesiąty, ale i wpisany w 20 rocznicę wizyty Papieża na naszej ziemi.

I ja tam byłam

Nie było mnie jeszcze na świecie, gdy Jan Paweł II odwiedzał Gdańsk po raz pierwszy. Za to w 1999 roku wyruszyłam ubrana w piękną sukienkę razem z babcią do Sopotu. Bardzo się bała, że jej wnuczki zginą w tłumie. Pojechaliśmy nawet tydzień wcześniej zobaczyć nasz sektor, żeby na pewno trafić. Tata służył w Semper Fidelis i nie mógł być z nami. Nerwy Babci były jednak tylko przykrywką dla jej wzruszenia. Czułam, że ta msza jest dla niej, a przez to i dla mnie czymś wyjątkowym. Apogeum nastąpiło, gdy Papież przejeżdżał blisko nas w stronę ołtarza. Nic nie widziałyśmy, ale czułyśmy, że JEST. Pierwszy  i jedyny raz w oczach Babki, twardej Kaszubki widziałam wtedy łzy wzruszenia. Moje jedenastoletnie serce postanowiło przeżyć tą Eucharystię w 100%. Nie wyłączyć się ani na sekundę. Słuchać kazania i zapamiętać.

20 lat później

Czytam więc dzisiaj homilię z Sopotu i szukam, co Jan Paweł II we mnie wpisał. Ten tekst to dla mnie początek przygotowań do X Marszu dla Życia i Rodziny. Chcemy sobie przypomnieć jak to było, co czuliśmy, co w nas zostało z tamtego wydarzenia. Jeśli byliście w Sopocie 5 czerwca 1999 roku, macie zdjęcia, wspomnienia, a może na przykład chorągiewkę –  podzielcie się tym z nami. Wyślijcie krótki tekst na adres Chętnie opublikujemy go na profilu X Marszu dla Życia i Rodziny.

A na koniec parę cytatów z homilii Jana Pawła II, 05.06.1999 r, Sopot:

Człowiek nigdy nie zazna szczęścia kosztem drugiego człowieka, niszcząc jego wolność, depcząc jego godność i hołdując egoizmowi. Naszym szczęściem jest człowiek dany nam i zadany przez Boga, a przez niego tym szczęściem jest sam Bóg. Każdy bowiem «kto miłuje narodził się z Boga i zna Boga, bo Bóg jest miłością» (por. 1 J 4, 7-8).

Dzisiaj trzeba powiedzieć: «nie ma solidarności bez miłości». Więcej, nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy zatem wezwani do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania «cywilizacji miłości».

«Otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło» (Rdz 3, 5) – usłyszał Adam w raju. Tak powiedział mu wróg Boga – szatan, któremu on zaufał. Jak bolesna jednak dla człowieka okazała się ta droga szukania szczęścia bez Boga! Jak szybko doświadczył on ciemności grzechu i dramatu śmierci.