Wśród różnych opinii, które słyszymy na tematy społeczno-polityczne, można spotkać się z poglądem, że dobro własnego narodu powinno być wartością nadrzędną. Czy jednak jest to postawa, którą powinni się cechować chrześcijanie? Czy powinniśmy troszczyć się o rodaków bardziej niż o ludzi zza wschodniej czy zachodniej granicy, z Bliskiego Wschodu, a nawet z drugiego końca świata?

Jezus mówi wyraźnie: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28, 19). Sam też niejednokrotnie pomagał osobom spoza narodu wybranego: czy to rzymskiemu setnikowi, którego sługa chorował (Mt 8, 5–13), czy Samarytance, która była przecież członkiem pogardzanej przez Żydów nacji. Mało tego: stawia Samarytanina za wzór do naśladowania. Warto też pamiętać, że w stajence pokłon Jezusowi oddali nie tylko Żydzi, ale też mędrcy ze Wschodu.

Postawę Jezusa doskonale opisuje św. Paweł, pisząc: „W Chrystusie nie ma już Żyda, ani Greka, nie ma niewolnika ani człowieka wolnego, wszyscy są jednym” (Ga 3, 28). Z kolei św. Piotr powiedział „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (…) Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”. Święci Piotr i Paweł doskonale pokazują, co jest dla Boga naprawdę ważne: nie nasza narodowość, ale to, czy przyjęliśmy Chrystusa jako osobistego Pana i Zbawiciela.

Nie można też zapomnieć o św. Filipie, który udzielił chrztu etiopskiemu dostojnikowi. Jakkolwiek nie jest to powiedziane wprost, możemy przypuszczać, że był to człowiek czarnoskóry. Z pewnością nie należał do tego samego narodu co Jezus i apostołowie.

Biblia mówi więc jasno: wobec Boga wszyscy jesteśmy równi, niezależnie od narodu, do którego należymy. Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, za wszystkich oddał życie nasz Brat Jezus Chrystus. Powinniśmy więc dbać o całą naszą rodzinę, a nie tylko o tych, którzy mieszkają najbliżej. Ktoś może powiedzieć: nie jestem w stanie pomóc wszystkim, więc pomagam tylko najbliższym. Dobrze jest pomagać najbliższym, ale nie powinniśmy tej pomocy ograniczać tylko do nich, gdyż nie tego uczył Chrystus.