Kiedy dowiedziałam się, że w naszej parafii odbędzie się Ekstremalna Droga Krzyżowa, postanowiłam ją przejść, a przynajmniej spróbować.
Czym się kierowałam?
Na początku nie miałam sprecyzowanych zamierzeń. Potraktowałam tę drogę krzyżową jak pielgrzymkę, na którą się idzie lub jedzie w różnych intencjach.
Noc była długa, a nawet bardzo długa. Czasu dużo. Szłam, rozważając kolejne stacje męki Chrystusa, ale też analizowałam swoje życie, jego kolejne etapy pod kątem moich relacji z Bogiem.
Do jakich wniosków doszłam?
Po pierwsze: ta droga krzyżowa była dla mnie oddaniem chwały Bogu, Bogu, który wziął mój grzech, który dał się przybić za mnie do krzyża. Była też uwielbieniem Boga w tym wszystkim, co mi dał. A dał bardzo wiele. Wiele pięknych rzeczy uczynił w moim życiu i w życiu moich bliskich.
Po drugie: ta droga krzyżowa była moją modlitwą przebłagalną za moją grzeszność, za to, że tak często zapominałam o Bogu, że Go nie zauważałam. W geście przebłagania wiernie towarzyszyłam Mu w tej nocnej drodze krzyżowej.
Po trzecie: idąc, niosłam swoje prośby, swój krzyż, na który składało się wiele trudnych doświadczeń, sytuacji, chorób i cierpień – moich i moich bliskich.
Nadmienię jeszcze, że kiedy ksiądz proboszcz błogosławił uczestnikom EDK, powiedział: „Weźcie swoje krzyże i idźcie, ale też weźcie na siebie krzyż innych, którzy z różnych przyczyn nie mogą odbyć tej drogi krzyżowej”.
Wzięłam krzyż naszej przyjaciółki Adeli – jej ciężką chorobę – i przyrzekłam, że zaniosę go tak daleko, jak tylko będę mogła.
I dałam radę, i niosłam jej krzyż razem z moimi do samego końca.
Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy weszłam do kościoła w Żukowie, kiedy mogłam przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie złożyć te całonocne przemyślenia: moje uwielbienie, przebłaganie i moje krzyże, te większe i te mniejsze.
Zachęcam każdego do przejścia EDK, chociaż maleńkiej jej części. Jest ciężko, ale jest to niesamowite przeżycie. Pozwala zagłębić się w mękę Jezusa, w Jego cierpienie. Uczy pokory, przynosi skruchę i daje radość bliskości Boga.
Pragnę i w tym roku wiernie towarzyszyć Chrystusowi w tej nocnej EDK. Wiem, że On pragnie, abyśmy i my pragnęli być z Nim, więc liczę na to, że pomoże mi spełnić moje marzenie.
Najnowsze komentarze