Moja 84-letnia mama pół wieku temu mówiła z moim tatą jednym głosem: „Bez Boga ani do proga”.

Tymczasem w Gdańsku lewacka ideologiagender oraz jej promotorzy rozpoczęli już starannie zaplanowany i przetestowany na Zachodzie atak na niewinność młodego pokolenia Polek i Polaków, aby ci oddalili się od Boga i nie byli w stanie stworzyć w przyszłości trwałych rodzin – opartych na wartościach chrześcijańskich. Ideolodzy pod pozorem równości i tolerancji chcą, aby młode pokolenia nauczyły się koncentrować głównie na zaspokajaniu swoich potrzeb materialnych oraz seksualnych. Ten atak jest w rzeczywistości skierowany przeciwko Bogu i Jego przykazaniom. Ci ideolodzy nie chcą Boga. Rodzice natomiast doskonale wiedzą, jak łatwo dzieci przyswajają w szkołach nowinki od tak zwanych ekspertów.

W Polsce była już np. ideologia komunistyczna. Była też pornografia w przestrzeni publicznej – całe ściany kiosków były oblepione obleśnymi gazetkami porno. A wszechobecne reklamy alkoholu, przyzwyczajające młodych Polaków, że wino i wódka są tak samo niezbędne człowiekowi do szczęścia jak chleb powszedni? Na Zachodzie coraz więcej dzieci i młodzieży tworzy nietrwałe związki i poczyna dzieci z kolejnymi partnerami, a następnie oddaje prawa do opieki nad dziećmi lewackim rządom swoich państw. Coraz więcej dzieci i młodzieży popełnia samobójstwa. Słyszałem, jak Niemcy mówili o Polakach, że jesteśmy dziwni, bo nie umiemy cieszyć się seksem i wolnością, a to raczej oni sami nie odróżniają już wolności od swawoli. Tłumaczenie, że my cieszymy się naszymi sakramentalnymi małżeństwami, i to przez całe życie, jakby zupełnie nie docierało do moich rozmówców – przedstawicieli konsumpcyjnych narodów Europy.

Niedawno w Berlinie doznałem szoku, dowiedziawszy się o żyjącym tam wielkim skupisku homoseksualistów (mówią, że tuż po Londynie największym w Europie), którzy w wyborach systematycznie głosują na wspierające ich lewackie partie polityczne, dzięki czemu te rosną w siłę. tak bez końca.

Mądrość naszych przodków w pełni wyraża się w tym prostym przysłowiu: „Bez Boga ani do proga”, potwierdzającym słowa psalmisty: „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”. A jaki będzie w przyszłości ten nasz odzyskany, polski dom? Bez Boga lub z Bogiem na usługach skrajnej lewicy? Aby nasz dom trwał, musi być nieustannie wzmacniany Bożym błogosławieństwem. Dlatego troszczmy się o naszych księży, biskupów, siostry zakonne, którzy na co dzień udzielają naszym dzieciom tego błogosławieństwa! Irlandczyk Edmund Burke mówił w XVIII wieku: „Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”. Czy Irlandia posłuchała? A czy nasi sąsiedzi, współpracownicy, urzędnicy samorządowi i rządowi widzą, jakie są dla nas i naszych rodzin najważniejsze życiowe wartości i na kim są one oparte? Jeśli nie widzą, to włączmy światła, bo zrobiło się bardzo ciemno. Tylko jasne światło pozwoli innym lepiej nas widzieć, tak jak na jezdni. Nie czekajmy dłużej i mówmy ludziom, że tutaj chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich. Jeśli nas zobaczą, może nas nie staranują! Będzie bezpieczniej również dla przechodniów, to jest dla osób wybranych do samorządów, aby naszym rodzinom zapewniać bezpieczeństwo.

Włączmy więc nasze światła, żeby wszyscy widzieli nasz chrześcijański punkt odniesienia.