Minął kolejny rok, minęły kolejne wakacje. To pierwsze wakacje, w które weszliśmy z „bezpłatnym roamingiem”. Być może niektórzy z Was pamiętają moją zeszłoroczną dyskusję z córką w czasie której przekonywaliśmy się, czy istnieją bezpłatne usługi. Być może, ale z pewnością nie wszyscy, tak jak i z resztą moja córka, zostaliście przeze mnie przekonani.
Dnia 15.06.2017 r. zaczęło obowiązywać rozporządzenie KE o wprowadzeniu „bezpłatnego roamingu” na terenie UE. Do tego dnia wszyscy operatorzy krajowi zobowiązani byli do przedstawienia jednolitych stawek. Na początku 2017 roku tylko jedna sieć – Orange, z której klienci uciekali na potęgę podjęła unijne zobowiązanie. Zagranie to pozwoliło na wzrost jej notowań w oczach klientów i chwilowo powstrzymało ich odpływ. W marcu do Orange dołączył podobnie oceniany i drogi T-Mobile.
W Play i Plus do maja cisza. W prasie rozgorzała dyskusja co zrobią obaj operatorzy czy w ogóle będą dalej świadczyć usługi międzynarodowe, czy będą mogli tylko oferować połączenia „lokalne” i jak to będzie możliwe. Po miesiącach ciszy Play i Plus wyrazili się jasno. Stawki usług połączeń i transmisji danych w Polsce są już tak niskie, iż nie będą oni w stanie pokryć kosztów „bezpłatnego romingu” w UE bez podniesienia cen dla abonentów krajowych. „Kosztów bezpłatnego roamingu” :). Moje liberalne serce zadrżało. Fryderyk Bastiat uśmiechnął się z góry i słyszałem jak rzekł „A nie mówiłem?”. Pod koniec maja w obliczu spadku liczby omamionych abonentów, Plus i Play decydują się i również wprowadzają „bezpłatny roaming”.
Bezpłatny? Aby nikt nie mówił, że to blef wielkich korporacji podam moje własne wyliczenia na podstawie danych z otrzymywanych faktur i ofert, bo po 15 latach przenosiłem firmę z Orange do Play. Za 7 numerów i 3 karty internetowe w Orange płaciłem ok. 400-550 zł/msc. W lutym oferta Play, za taki pakiet usług wynosiła ok. 180 zł/msc. W trakcie operacji przenoszenia numerów (konieczność wygaszenia umów z Orange) w czerwcu, gdy podpisywałem ostatecznie nowe umowy z Play ich łączny koszt wzrósł do ok. 240 zł/msc. Ktoś powie 60 zł to nic, ale to wzrost kosztów o ok. 30 %, a w ciągu całej umowy wyniesie łącznie ponad 1400 zł. No tak, ale za to dostałem „bezpłatny roaming”. Płatny co miesiąc w wysokości 60 zł przez 24 miesiące obowiązywania umowy. 🙂
Niestety taka sama ekonomia i taki sam rachunek koszów można wystawić wszystkim zbawczym działaniom rządu. Za 500 plus, za mieszkanie plus, za Autosan plus itd. Nie krytykuję wprost tych programów, chcę tylko zaznaczyć, że jako szary obywatel, ale przede wszystkim przedsiębiorca bardzo słono za nie płacę. Bo rząd nie ma swoich pieniędzy, wydaje tylko nasze, Twoje i moje. Rząd zabiera nam pieniądze tam, gdzie tego „nie widać”, przede wszystkim w podatkach pośrednich – paliwie, gazie, prądzie, wodzie… Więc gdy już mamy tę wiedzę i gdy świadomie podejmujemy taki duży wysiłek na wygenerowanie 22 mld rocznie na program, którego celem jest zwiększenie liczby urodzeń, pilnujmy skuteczności jego działania. Jeśli po 5 latach program spełni swe zadanie i urodzi się nam 470 tys dzieci, zwiększmy jeszcze jego wartość, bo dzieci są naszą przyszłością. Lecz jeśli nie to po prostu go zamknijmy jako niechlubną kartę naszej ekonomii
Najnowsze komentarze